21.06.2019 Morawiecki:”Polska, poza Finlandią jest tym krajem w UE, która ma jedną z największych powierzchni lasów w stosunku do całej powierzchni terytorium kraju”.
Chyba ktoś kto mu podawał dane musiał pomylić Polskę ze Szwecją lub Słowenią. Różnica jest taka, że Szwecja i Słowenia mają tych lasów 2 razy więcej niż Polska. My mamy 30% a oni 60% powierzchni.
Jesteśmy na 19 miejscu w Europie więc nie wiem czy jest tu powód do dumy. Ważne jednak, że premier mówi o lasach a powodem może być list napisany do Mateusza Morawieckiego przez organizacje ekologiczne Greenpeace, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, WWF, Fundacja Dzika Polska i Greenmind gdzie jest między innymi:
„Minister środowiska Henryk Kowalczyk zamiast stać na straży ochrony przyrody, stał się gwarantem interesu Lasów Państwowych”.
Pomysł z listem dobry, ale moim zdaniem takie organizacje jak Greenpeace czy WWF powinny bardziej wpływać na zmianę prawa dotyczącego lasów.
Teraz firma czerpiąca zyski ze sprzedaży drewna sama siebie kontroluje.
W 2018 Lasy Państwowe uzyskały 8 MLD złotych ze sprzedaży drewna i nadwyżka poszła na wzrost pensji pracowników ponieważ LP nie wypłacają dywidendy.
Skoro leśnicy dostają więcej pieniędzy za drewno, którego wycinkę kontrolują to czy można im zaufać?
A jeśli nawet teraz cena drewna pozwala na duże pensje to co w przypadku spadku koniunktury?
Czy leśnicy i ich córki zgodzą się na obniżkę wypłaty czy raczej wytną więcej drzew?
A może premier tą propagandą lesistości jak w Finlandii, chce uśpić naszą czujność przed dużą wycinką w całej Polsce?
Jest wiele pytań ale dobrym rozwiązaniem byłoby powierzenie lasów samorządom. Lasy Państwowe pełniłyby wtedy funkcję kontrolną i nie byłoby konfliktu interesów.
Adam Zieliński