Zanim zacznę pisać o tytułowym dwutlenku węgla, opiszę jakie moim zdaniem są powody tego, że jest coraz cieplej i jest to zjawisko, które nasiliło się w ostatnich 150 latach. Jestem przekonany podobnie jak 97% naukowców, że główną przyczyną tego wzrostu jest działalność człowieka. Jednak w swoich przypuszczeniach opieram się na zasadzie zachowania energii, która jest nam znana od XVIII wieku.
Podstawową przyczyną wzrostu temperatury powietrza jest jego podgrzewanie. Od milionów lat paliły się lasy i ocieplał się klimat na Ziemi. Później przyrost lasów ochładzał go. Obecnie od kilkuset lat podgrzewamy powietrze, przede wszystkim aby wytworzyć energię elektryczną. Podgrzewamy wodę doprowadzając do pary wodnej, która napędza turbiny i wytwarza prąd. Wyprodukowana przy okazji energia cieplna ogrzewa powietrze. Energia elektryczna również produkuje energie cieplną lub porusza maszyny, których energia kinetyczna przechodzi w cieplną. To samo dotyczy samochodów których energia jest przekazywana podczas tarcia o powietrze lub asfalt.
Warto dodać, że elektrownie atomowe mają podobny lub nawet większy udział w ogrzewaniu powietrza niż węglowe i gazowe.
Kolejnym ważnym powodem wzrostu temperatury jest metan w powietrzu. Podczas rozpadu cząsteczek wydziela się energia. Tak jak podczas spalania stężonego gazu jest to widoczne w postaci ognia to w przypadku rozproszonych cząsteczek metanu, energia też jest rozproszona ale podgrzewa powietrze. Biorąc pod uwagę wzrost ludności od XIX wieku prawie 8 razy i potrzebę wyhodowania dla nas bydła, ilość metanu w powietrzu może być znaczna. Do tego dochodzi metan ulatniający się podczas wydobywania węgla, ropy naftowej oraz transportu gazu ziemnego. Plus fermentujące śmieci.
Zgodnie z zasadą zachowania energii powietrze podgrzewane od setek lat kumuluje tą energie i dlatego jest coraz cieplej.
Następnym powodem wzrostu temperatury, który trochę przybliża nas do teorii ogrzewania promieniowaniem, jest zmniejszenie o połowę powierzchni lasów. Lasy posiadając największą przeszkodę dla fotonów docierających do powierzchni ziemi, nie pozwalają jej ogrzać.
Wiemy, że fotony pochodzące ze Słońca ogrzewają Ziemię ale nie do końca wiemy jak. Wiemy że ogrzana promieniami słonecznymi ziemia jest cieplejsza i przekazuje to ciepło do powietrza. Myślałem że są jakieś dowody na to że promieniowanie słoneczne ogrzewa też powietrze a szczególnie CO2.
Byłem przekonany, że jeżeli Unia Europejska opiera swoją gospodarkę na zagrożeniu ze strony CO2 to są niezbite dowody na ocieplenie klimatu spowodowane wzrostem stężenia tego gazu. Pierwszym dowodem na który się natknąłem i który mnie zaskoczył była odkryta przez archeologów zależność wzrostu CO2 od wzrostu temperatury. Odkryli oni, że wielokrotnie w przeszłości zdarzało się, że jak stężenie CO2 w atmosferze było większe, to większa też była temperatura. Ciekawe – a może palące się lasy podnosiły temperaturę i przy okazji uwalniały dużo CO2 bez zależności temperatura-CO2?
Natknąłem się też na artykuł Pani Aleksandry Kardaś z konsultacją merytoryczną prof. Szymona Malinowskiego. Opisują oni badania naukowców, którzy „przeanalizowali wyniki systematycznych, jedenastoletnich pomiarów promieniowania atmosfery, prowadzonych w obserwatoriach na Alasce oraz w Oklahomie”. Oczywiście mieli zaawansowane przyrządy. Posiadali też „bogaty zestaw danych źródłowych, który pozwolił im wyodrębnić zmiany, jakie zaszły w promieniowaniu atmosfery w okresie 2000-2010, kiedy to średnia koncentracja dwutlenku węgla wzrosła o 22 ppm”. Czyli stężenie CO2 w powietrzu wzrosło w tym czasie z 0,0378% do 0,04%.
Wyszło im, że „trend zmian strumienia promieniowania związany z CO2 wzrósł”.
Autorzy artykułu próbują przekonać że badacze wzięli pod uwagę takie czynniki jak „koncentracja innych gazów cieplarnianych (H2O występuje w powietrzu do 100 razy więcej niż CO2) , obecność chmur i zanieczyszczeń. Dodatkowo w zależności od temperatury atmosfery (która jest różna na różnych wysokościach…)”.
Czy jest to więc dowód? Niech każdy sam oceni.
Dla mnie oczywiste jest, że bez poznania fizyki kwantowej nikt nie udowodni wielkości ogrzewania poszczególnych cząsteczek powietrza fotonami Słońca.
Adam Zieliński