W ostatnich latach temat zmian klimatycznych stał się jednym z najważniejszych problemów świata. Jednym z czynników, który przyczynia się do globalnego ocieplenia jest wzrost ludności na Ziemi. Według danych z końca 2022 roku, liczba ludności osiągnęła już 8 miliardów, a tempo przyrostu wynosi jedną osobę co 8 sekund.
Niektórzy naukowcy uważają, że wzrost liczby ludności jest jednym z kluczowych czynników wpływających na ocieplenie klimatu. Zwiększenie populacji oznacza bowiem zwiększenie zapotrzebowania na energię, żywność, wodę, transport i infrastrukturę, co wiąże się z większym zużyciem zasobów naturalnych i ogrzewaniem atmosfery.
W przeszłości populacja ludzi na Ziemi była znacznie mniejsza niż obecnie. Około 30 000 lat temu liczba ludzi wynosiła około 1 milion, a pierwszy miliard osiągnięto dopiero w 1830 roku. Jednak w ciągu niespełna 200 lat liczba ludzi na Ziemi zwiększyła się ośmiokrotnie, co oznacza znaczny wpływ na środowisko naturalne.
Jeśli założymy, że każdy człowiek jest grzejnikiem o mocy 0,1 W, to rocznie cała populacja wytworzy około 7000 TWh energii cieplnej. Dodając do tego kilka miliardów hodowanego bydła, którego mięso i mleko stanowią część diety ludzi, otrzymujemy kolejne TWh energii cieplnej oraz emisję metanu.
Zgodnie z szacunkami, jedna krowa wydziela około 100 kg metanu rocznie. Biorąc pod uwagę, że na świecie hodowanych jest około 3 miliardów bydła, roczna emisja metanu związana z produkcją mięsa i mleka wynosi około 300 milionów ton. Metan po rozkładzie w atmosferze przekształca się w dwutlenek węgla, wodę a przede wszystkim energię cieplną, co w efekcie prowadzi do dalszego ocieplenia klimatu.
Wzrost liczby ludności na Ziemi jest jednym z czynników przyczyniających się do globalnego ocieplenia. Większa liczba ludzi oznacza większe zużycie zasobów naturalnych i większe zużycie energii. Dlatego też konieczne są działania mające na celu kontrolowanie wzrostu populacji oraz zwiększenie efektywności energetycznej i ograniczenie emisji metanu.
Dlaczego ludzie ciągle dążą do wzrostu liczby ludności, mimo że wiele czynników, które kiedyś to uzasadniały, już przestało mieć znaczenie? Jedną z przyczyn może być system emerytalny oparty na zasadzie pokoleniowej, w którym obecni pracujący składają się na emerytów. Z tego powodu łatwiej jest zapewnić sobie emeryturę, gdy jest nas więcej.
Jednak w obecnych czasach, kiedy coraz więcej prac wykonywanych jest przez maszyny, a technologia coraz bardziej zastępuje człowieka, takie myślenie może być przestarzałe. Zamiast tego, warto zastanowić się nad zmianą systemu emerytalnego i wprowadzeniem emerytury powszechnej.
Można to zrobić stopniowo, zaczynając od wprowadzenia emerytury minimalnej dla wszystkich, niezależnie od tego, czy płacili składki na ubezpieczenia społeczne. Następnie można wprowadzić dobrowolność składki, ale tylko tej części, którą pracownik płaci za siebie. W takim przypadku mógłby zrezygnować z płacenia składki, ale nadal otrzymywałby emeryturę minimalną od państwa. Druga część składki, którą obecnie płaci pracodawca, byłaby odprowadzana już w formie podatku. Następnie należy zastąpić ten podatek innym podatkiem płaconym niezależnie od ilości pracowników. Może to być podatek od zużycia energii, zużycia zasobów naturalnych lub wykorzystania terenu.
Qualienergy