W ostatnim czasie dla wszystkich bardzo ważne jest świeże powietrze. Szczególnie istotne jest to w naszych domach, w których spędzamy bardzo dużo czasu. Dlatego powinniśmy zainteresować się naszą wentylacją. Większość Polskich domów i mieszkań wybudowanych w latach 70 i 80 zeszłego wieku posiadało wentylację grawitacyjną. Znaczy to, że brudne powietrze jest odprowadzane kanałami wentylacyjnymi wykorzystując zjawisko fizyczne, jakim jest lekkość ciepłego powietrza. Aby to nastąpiło, potrzebna jest przede wszystkim różnica temperatur oraz dopływ świeżego powietrza z zewnątrz. Jeżeli chodzi o różnicę temperatur, to zimą nie ma problemu, ogrzewamy mieszkanie i dzięki temu powietrze w środku jest cieplejsze, a więc odpływa do góry kanałami wentylacyjnymi. Równocześnie zasysa poprzez nieszczelne okna świeże powietrze. Inżynierowie w tamtych czasach mogli zaprojektować taki system wentylacji, ponieważ okna były nieszczelne. Jeżeli jednak wymienimy okna na szczelne, to nasza wentylacja grawitacyjna nie zadziała. Nie zadziała też, kiedy temperatura na zewnątrz i wewnątrz jest podobna, ale w tym przypadku radzimy sobie otwierając okna. Dochodzi tu jeszcze problem smogu. Nie robimy tego zimą, bo nie po to ocieplaliśmy ściany i wymieniliśmy okna, żeby teraz tracić energie.
Powstaje wtedy problem nie tylko z zawilgoceniem ścian, ale jest to niebezpieczne dla naszego zdrowia nawet bez grzyba. Jarosław Mueller i Dorota Skrzyniowska w „Czasopiśmie Technicznym” z 2012 roku udowadniają naukowo, że jakość powietrza ma bardzo duży wpływ na nasz komfort życia i na nasze zdrowie. Z badań wynika, że minimalny jest strumień ok 2 litrów na sekundę na jeden m2 powierzchni pomieszczenia. Dla mieszkania o wysokości 2,5m jest to prawie 3-krotność wymian w ciągu jednej godziny. Aby podkreślić, jak bardzo temat jest niezrozumiały, warto przytoczyć rozporządzenie Ministra Zdrowia dotyczące wentylacji w zakładach opieki zdrowotnej, w którym zaleca się tylko 1,5-krotną wymianę na godzinę w zwykłych salach szpitalnych, a 2-krotną w salach operacyjnych. Dobrze, jakby chociaż te zalecenia były spełniane w naszych szpitalach, bo doskonale wiemy, że tak nie jest. W ostatnim raporcie NIK zwraca uwagę na prawie trzykrotny wzrost między 2015 a 2016 rokiem zakażeń lekoopornymi bakteriami Klebsiella Pneumoniae NDM(+), które powodują szpitalne zapalenie płuc. Wydajna wentylacja pomogłaby utrzymać czystość mikrobiologiczną, o czym doskonale wiedzą producenci leków.
Zarówno w naszych domach jak i w szpitalach, aby uzyskać tą 2-3 krotność wymian, potrzebne jest wymuszenie wymiany powietrza mechanicznie. Jednak ogrzanie takiego strumienia powietrza z zewnątrz powoduje, że nie zaoszczędzilibyśmy na ogrzewaniu mimo docieplenia i wymiany okien. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest centrala wentylacyjna z rekuperacją. Dzięki rekuperacji, powietrze, które wypływa z naszego domu, ogrzewa to wdmuchiwane z zewnątrz. Wygląda to podobnie do chłodzenia szklanki z gorącą herbatą w garnku z zimną wodą. Jeżeli wody i herbaty będzie tyle samo to herbata ze 100℃ schłodzi się w wodzie o temperaturze 10℃ do 55℃. Do 55℃ nagrzeje się też zimna woda. Przyrost temperatury obliczamy (100-10)/2 w określonym czasie.
W przypadku powietrza w ruchu zasada jest taka sama. Różnica jest w ograniczonym czasie wymiany energii spowodowanym ilością powietrza, które przepływa przez wymiennik ciepła. Sprzedawcy rekuperatorów podają wydajność odzysku ciepła na poziomie nawet 100%. Chodzi o to, że w przypadku temperatury wewnątrz 20℃ a na zewnątrz 10℃ przy odpowiednim przepływie, temperatura powietrza wdmuchiwanego ogrzeje się do 15℃. Jednak nie stanie się tak jeżeli różnica temperatur będzie większa. Powietrze z 0℃ nie podgrzeje się powietrzem 20℃ do 15℃, przy tym samym przepływie co w przykładzie 10℃ i 20℃. Ponieważ nam zależy na podgrzaniu powietrza zimą, konieczne będzie dogrzanie powietrza, żeby nie ochładzało pomieszczenia. Można to zrobić grzałką elektryczną lub nagrzewnicą z C.O. w przypadku ogrzewania gazem lub pompą ciepła. Można też zamiast zwykłej centrali z rekuperacją zainstalować jedną z coraz bardziej popularnych centrali wentylacyjnych z rekuperacją i pompą ciepła. W przypadku dobrze docieplonych i szczelnych budynków, może to być jedyne źródło ogrzewania.