Dwa miesiące temu, obliczałem we wpisie panele fotowoltaiczne na kredyt, opłacalność paneli fotowoltaicznych w porównaniu do depozytu lub kredytu w banku. Wtedy przyjąłem cenę energii elektrycznej na poziome 63 gr za 1kWh. Teraz jestem przekonany, że od przyszłego roku ta cena znacznie wzrośnie mimo regulacji przez rząd. Dla porównania w Hiszpanii, gdzie stawka jest tylko w połowie regulowana, rząd musiał obniżyć VAT na energie elektryczną, a kilka fabryk zostało zamkniętych. Pytanie jest, dlaczego tak się dzieje? Od kilku miesięcy słyszymy, że to z powodu odbicia gospodarki po pandemii. Może tak, ale nie aż tyle. Głównym odpowiedzialnym za te wzrosty jest wydobycie i handel wirtualnymi walutami tzw. kryptowalutami.
Drugim powodem wzrostu cen w Europie jest trzykrotny w ciągu roku wzrost cen certyfikatów CO2 narzuconych przez Unię Europejską, w celu zniechęcenia państw europejskich do spalania węgla i gazu. Podczas produkcji 1MWh energii elektrycznej z węgla, uwalniamy do atmosfery 1 tonę CO2. Jeżeli obecnie za uwolnienie 1 tony CO2 trzeba zapłacić 60 EUR to wzrost ceny 1 MWh wynosi 276 złotych (60*4,6) a więc 27,6 grosza za 1 kWh. W przypadku gazu jest to o połowę mniej.
Cena certyfikatów tak jak szybko wzrosła może tak samo szybko spaść, bo to są decyzje polityczne UE. O wiele większym problemem są wspomniane wcześniej kryptowaluty. Pierwszą walutą tego typu był Bitcoin. Naukowcy z uniwersytetu Cambridge twierdzą, że globalne wydobycie tylko samego Bitcoina pochłania aż 121.36 TWh rocznie. To więcej energii niż potrzebuje cała Argentyna lub Ukraina w tym samym czasie. Co istotne, to wyliczenie dotyczy samego Bitcoina a takich walut już są setki a może nawet tysiące. Władze, które zarządzają niektórymi regionami Chin, podjęły decyzję o absolutnym zakazie kopania kryptowalut w swoich regionach, z powodu zużycia potwornych ilości prądu.
Skąd taka popularność kryptowalut? Chodzi oczywiście o łatwy zysk. Kryptowaluta działa jak każdy towar na giełdzie, jeżeli popyt jest większy niż podaż to cena rośnie, a jeżeli mniejszy to maleje. Z Bitcoinem jest tak samo, tyle że popyt tak rośnie, że cena wyskoczyła z 13,- USD 8 lat temu do 60 000,- USD teraz. W ciągu ostatniego roku wartość jednego Bitcoina wzrosła o 50 000 USD. Warto zaznaczyć że to cały czas ten sam „towar”, który okazuje się, że można samemu „wykopać”. Kopanie polega na tym, że komputer używając mocy przeliczeniowych kart graficznych, wyszukuje kod, który został zaszyfrowany przez twórcę kryptowaluty. Po wykopaniu sprzedajesz kryptowalute za USD. Czy to się opłaca? Pewnie tak samo jak gra w kasynie, ale pożerają energię elektryczną i oddają cieplną do atmosfery.
Kopalnie w USA kupują elektrownie żeby mieć dostęp do energii, więc raczej szybko się to nie skończy. Najlepiej przygotować się do wzrostu cen i jeżeli mamy taką możliwość to zainstalować źródło energii elektrycznej na swoim domu lub na działce. Oczywiście najtaniej zrobić to samemu, ale tak samo można samemu dom zbudować i naprawić samochód. Dla tych którzy nie czują się na siłach samodzielnego montażu, proponuję wybrać wiarygodną firmę dającą najdłuższe gwarancje. Warto też wcześniej sprawdzić czy nasza linia energetyczna nie jest już na tyle obciążona fotowoltaiką sąsiadów, że będą awarie.
Będę na bieżąco obliczał opłacalność w przypadku zmian cen prądu.
AdamZ