Wydawać by się mogło, że każdego rodzaju dotacja od rządu lub samorządu tak jest dobrana aby wspierać te inicjatywy do których została stworzona. Nie koniecznie.
Przykładem są tu dopłaty do wymiany pieców – dostają Ci, którzy i tak by wymienili.
Żeby faktycznie wyeliminować spalanie węglem, należy dopłacić do ekologicznego surowca, który może być spalany w tych piecach. A więc samorządy (zamiast do wymiany pieca) mogłyby dopłacać różnicę w cenie pomiędzy węglem a brykietem tym, którzy najbardziej trują, do czasu modernizacji budynku. Równolegle zapewniły by pomoc w ubieganiu się o dotację z programu „czyste powietrze”.
Program „czyste powietrze” nie działa tak jak byśmy tego chcieli bo jest zbyt skomplikowany. Powinien go tworzyć zespół od 500+ a nie od dotacji unijnych. Masz stary dom to masz dotacje – proste. Przyjeżdża ekipa i modernizuje budynek.
Ale jak jest już taki to spróbujmy z niego skorzystać na tyle na ile jest to możliwe.
GRINI